Dzień dobry Szanowni Blogowicze,
chciałbym się z Wami podzielić swoimi przemyśleniami na temat wykształcenia. Skończyłem socjologię i jestem załamany – załamany tym, że mimo wykształcenia nie mam możliwości pracy. To jest niestety jakiś absurd – jaki jest sens tworzenia takiego kierunku studiów? Pewnie – sam wybrałem ten kierunek, bo zamiast iść na jakiś kierunek zawodowy rodzice pchali mnie na studia, bo „wyższe wykształcenie musi być”.
Pamiętam jak moi koledzy z podwórka chwalili się, że zarabiają już pierwsze pieniądze, kiedy to ja wkuwałem na studiach. Jeden z moich najlepszych kumpli zatrudnił się w firmie przprowadzkowej w Szczecinie (ja jestem z Bielic – niedaleko Szczecina). Ja wtedy mówiłem mu, że zobaczymy za 5 lat kto będzie się śmiał i kto będzie ile zarabiał.
Po tych 5 latach on – mimo, że pracuje fizycznie – ma już swoje mieszkanie, a ja błąkam się ze swoimi CVkami.
Dziś patrząc na swój wybór jestem pewny, że zrobiłem błąd. Nie nadawałem się na studiowanie. Poszedłem tam tak naprawdę dla papierku, a jest to chba jeden z najczęstszych błędów dzisiejszego rynku pracy.
Ehh – może pozostaje mi samemu zatrudnić się do jakiejś firmy przeprowadzkowej. Nie wie czy fizycznie bym dał radę, transport a przede wszystkim wnoszenie / wynoszenie rzeczy będzie dla mnie wyzwaniem.